Orłowo
Pierwszy raz w Orłowie byłem w mroźną styczniową sobotę 2014 roku. Miejsce to urzekło mnie swoim pięknem. Stwierdziłem wtedy, że koniecznie muszę tu wrócić kiedy będzie ciepło, lecz czekałem na tę chwilę ponad 1,5 roku.
Sierpniowa noc. Wyjechałem z Warszawy podekscytowany tym, że za parę godzin przywitam Orłowo o wschodzie słońca. Podróż drogą krajową 7 przebiegła sprawnie i bez problemu dotarłem do celu.
Noc była ciepła. Wyszedłem z samochodu na chwilę rozprostować kości i zaczerpnąć świeżego powietrza. Pomyślałem sobie, patrząc na zegarek, że mam 3 godziny do wschodu słońca, który powinien być obłędny. Próbowałem zasnąć, lecz moje myśli były gdzie indziej. Niecierpliwie oczekiwałem wschodu słońca. Jednak zmęczenie w końcu wzięło górę i udało mi się trochę przespać.
Pobudka! - wydawała się wykrzykiwać melodyjka budzika z telefonu. Dwa razy nie trzeba było mi tego powtarzać. Zabrałem sprzęt fotograficzny z bagażnika i udałem się na plażę. Przywitały mnie piękne widoki i szum fal oraz w oddali kuter, wracający z połowów ryb. Na plaży nie byłem sam, oprócz mnie były dwie panie oraz para fotografów. Pomyślałem „naprawdę chciało im się tak rano wstać?!”, ale zaraz uświadomiłem sobie, że przecież chciało mi się wyjechać z Warszawy w nocy i przespać w samochodzie. Bardzo chciałem tu być. Uśmiechnąłem się do siebie rozstawiłem statyw i aparat i czekałem na moment, aż zacznie się przedstawienie. Spacerowałem po plaży w poszukiwaniu ciekawych kadrów. Doszedłem do Klifu Orłowskiego, który w promieniach porannego słońca wydawał się jeszcze piękniejszy.
Usiadłem na ławce, aby nacieszyć oczy widokami, po czym udałem się na szlak Rezerwatu Przyrody „Kępa Redłowska”. Przy wejściu do Rezerwatu znajduje się tablica z informacjami oraz mapą.
„Rezerwat jest unikatowym obiektem przyrodniczym w skali kraju, o pow. 118,16 ha, ustanowiony 1938 r. obejmuje wsch. Część Kępy Redłowskiej wraz z kompleksem leśnym i urwistymi brzegami wybrzeża klifowego. Celem ochrony jest zachowanie naturalnego krajobrazu nadmorskiego, lasu bukowego i mieszanego, form abrazyjnych oraz stanowiska jarząbu szwedzkiego. Jako relikt epoki lodowcowej jest on osobliwością florystyczną rezerwatu. „Kępa Redłowska” jest jednym z nielicznych rezerwatów który umożliwia obserwację naturalnych procesów geofizycznych zachodzących na styku lodu i morza.” - dowiadujemy się z tablicy przed wejściem do Rezerwatu.
Spacerując po Klifie dostrzegłem na Molo nowożeńców, którzy w blasku porannego słońca przygotowywali się do sesji ślubnej. Z każdą chwilą pojawiało się coraz więcej osób.
W końcu nadszedł czas powrotu do samochodu, aby udać się na śniadanie oraz dalszą część podróży.
Pierwsze zdjęcie – styczeń 2014 r. pozostałe - sierpień 2015 r.







Bajkowe zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie jest niesamowite! Rewelacja! Powinno dostać jakąś nagrodę :) Chociaż drugie i trzecie też są genialne. Pozdrawiam :) www.kuchnia-biegacza.blog.pl
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. To dla mnie bardzo miłe. Proszę odwiedzać mój blog. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. To bardzo miłe, oczywiście będę śledzić blog http://www.kuchnia-biegacza.blog.pl
OdpowiedzUsuńZapraszam również do śledzenia mojego bloga. Pozdrawiam :)
Piękne zdjęcia :) Gratulacje!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :) Zapraszam do śledzenia mojego bloga. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTym razem Orłowo tylko z oddali, brakło mi czasu. Widoków o poranku, z niemal pusta plaża zwyczajnie zazdroszczę. :)
OdpowiedzUsuńMoże następnym razem się uda. Ja na pewno odwiedzę to miejsce nie raz bo wschód słońca w tym miejscu jest obłędny. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDoskonały blog
OdpowiedzUsuń